Początek tomiku Ciary. Książkę kupisz na stronie: https://ostatniasobotalata.pl/sklep/ciary/

***

mam cztery lata
i bawię się z Arturem w
dom. wkładamy sobie języki
łopatek do buzi, kłócimy się,
Artur na obiad chce
zabić żuka, ja wolę sałatkę
z dmuchawców. piegi Artura
zbiegają się specjalnie
na samym czubku nosa.
i trochę w kąciku ust.
próbuję je zlizać, on mnie
odpycha, łaskocze, chwyta
za nos, obrażamy się na zawsze.
wieczorem Artur buduje dom
bez drzwi. kiedy przez okno
zaglądamy do środka,
już tam jesteśmy.
noc nas zastaje na brzegu
skarpy. patrzymy z Arturem,
jak poruszają się drzewa.
trzymamy się nawzajem
za ręce razem. za nami
wielki niedźwiedź szykuje się do skoku.

 

***

nikt nie słyszy,
bo i kto ma podsłuchiwać
parę niedzielnych turystów.
choć szlaki przetarte,
nadal nie wiemy, gdzie
jesteśmy, i nikt nam nie
sprzeda map naszych ciał.
dlatego szeptem naprowadzamy
stopy swoich rąk.
nawet nie wiemy,
czy oboje idziemy
w tę samą stronę gorącej
herbaty z cytryną czy
po pamiątki.

 

***

ja jestem okaleczona
ty jesteś poszarpany
razem jesteśmy horyzontem

 

gadanie

a mnie boli właśnie tu.
tu między brakiem skrzydeł, garścią
ziemi a kocim uciekaniem.
i że źrebakowi istnienia trzeba
powiedzieć: przestań, to nie ma sensu.
innych widać aż za bardzo, a
przecież poza horyzontem mojego pępka
nawet gdybym chciała, nie ma
nic. i nie tylko
to – ci od kołysanek już
nie potrafią szeptać. dziś
chciałabym już tylko uzmysłowić
się w tobie. nie, nie musisz tego czytać.

 

***

teraz już możesz obrócić mnie
cieniem do ściany i strzelić
w twarz, w ciemno, w pudło
pełne twoich zabawek. skończ
się już bawić, włóż serce
jak ślepą kiszkę do szklanego
słoika i zalej spirytusem.
słowa obedrzyj ze skóry. cień
złóż w kostkę. listy połóż obok.

 

***

jedziemy tramwajem.
właśnie przed chwilą
przestałam cię kochać.
gałęzie tańczą z ostatnimi
promieniami słońca,
promienie bawią się
z szybami, gołębie
nadal cierpliwie
spacerują, a my
dalej jedziemy
do celu. praktycznie
na zakrętach ciebie
się trzymam.

 

***

nigdy nie opowiedziałabym ci bajki
o autobusie przyjeżdżającym na czas.
wiesz, że czasem przychodzi moment,
kiedy trzeba stanąć na wietrze
i zapalić papierosa. zamykasz oczy.
nagle znikają budynki, wali się niebo,
a ty masz płuca pełne popiołu.
jeszcze o tym nie wiesz, ale za tobą
nie ma już drogi.

Książkę kupisz na stronie:
https://ostatniasobotalata.pl/sklep/ciary/

Anna Danuta Pitra

Anna Danuta Pitra

Gdańska poetka z rocznika 1982. Kobieta z przeszłością, ale bez biografii. Była nagradzana, zajmowała miejsca, wygrywała, ale jednak – kiedy to było. Słowa kluczowe: wiek balzakowski, zombie, bumerang, stare dobre czasy, nieznośny sentymentalizm. Można ją było czytać m.in. w antologiach Wiersze wysłane (2008) i Konstelacje (2019), ponadto w „Odrze”, „Toposie”, „Autografie”, „Helikopterze”. Zdarzył się tomik Dualis (Biblioteka Rękopisów GTPS 2002) oraz arkusz poetycki zaczyn (Topos 2004).